Czy dużo straciliśmy?

Tak mnie ostatnio melancholijnie nastraja nadchodząca jesień. Czasem przypadkiem trafię na jakiś film z Youtube i zaczynam się zastanawiać. Tym razem trafiło na przemyślenia typu „co by było gdyby?” i „ile straciliśmy żyjąc w komunie?”.

Ale od początku. Trafiłem na improwizację zabawnego Kanadyjczyka:

Zachęcony przez jeden z niewielu pozytywnych komentarzy, zaglądnąłem na resztę twórczości Davida i okazało się, że to kolejny człowiek orkiestra: perkusista, basista, klawiszowiec i do tego jeszcze całkiem zabawny „stand-up comedian”.

http://www.youtube.com/user/DavidMeShow

Potem pojawiło się pytanie: ile straciliśmy żyjąc w PRL. Chodząc w dziurawych butach i bawiąc się na placach budowy ogromnych krakowskich sypialni z wielkiej płyty. Co by było gdybyśmy jako dzieci mieli równe szanse?

Swoją pierwszą gitarę kupiłem w wieku 31 lat, za dość ciężko zarobione pieniądze, za które może kiedyś (jak mi żona pozwoli) kupię swoją pierwszą perkusję (elektroniczną, żeby zmieściła się w 44 metrach użytkowych poddasza, które jeśli wszystko się uda i bank okaże nam łaskę, odbierzemy za jakieś 2 tygodnie).

Owszem, dostaliśmy coś w zamian – dzieciństwo wspominam jako okres całkowitej swobody, bezpieczeństwa, dziecięcej wolności… Nikt spośród moich kolegów i koleżanek nie został pobity, zgwałcony, molestowany… Nikomu nic się nie stało. W dzisiejszych kryteriach taki „samopas” jak wtedy panował, pewnie zostałby sklasyfikowany jako patologia, ale byliśmy szczęśliwymi dzieciakami. Takimi wesołymi, umorusanymi i biednymi zarazem. Fakt, zawsze czegoś brakowało, ale z drugiej strony było więcej takiej codziennej normalności.

A wszystko konkluduje jednym stwierdzeniem: dalej żyjemy w komunie, tylko już nie jest spokojnie. Z nieistotnych trybików machiny PRL staliśmy się nieistotnymi, ale mocno obciążonymi trybami machiny pod nazwą „taniej siły roboczej dla byłych ubeków, ich kolegów i innych kombinatorów”.

Eh, trzeba wreszcie wziąć dupe w troki i rozkręcić tą od lat wspominaną „własną działalność importową”. Dość ględzenia… Wracam do pracy.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s