Kiedy byłem małym greblusikiem, hej, to też byłem murzynem i słuchałem death metalu (teraz jakby rzadziej). Jednym z bardziej fascynujących mnie bandów, był Cannibal Corpse (bardziej kochałem tylko Chucka Schuldinera, co zostało mi do dzisiaj, niestety Chucka już nie ma między nami).
Ale do czego zmierzam? Czasem trafiam w YT na coś lub kogoś, posiadającego znamiona geniuszu. Dziś trafiłem na:
AchoKarlos pięknie coveruje moje ulubione kawałki. Ach jak ja bym chciał kiedyś umieć zagrać chociaż mały fragmencik…
Jak ktoś słusznie zauważył w komentarzach, Karlos jest jak DavidMeShow, tylko z większym talentem.