Zacytuję tu fragment artykułu, który nieco mną wstrząsnął:
Według głęboko ukrytych na portalach internetowych informacji wynika, że Ministerstwo Środowiska wydało 101 koncesji na poszukiwanie gazu 25 firmom. Pozornie żadna z koncesji nie należy oficjalnie do firmy z rosyjskim kapitałem ale – co ostatnio podała internetowa – „Dziennik Gazeta Prawna w rzeczywistości co piąta jest w rękach rosyjskich firm. Rosjanie uzyskali koncesje przejmując spółki które już miały na nie zezwolenia. Według ekspertów Rosjanom może zależeć na blokowaniu eksploatacji polskich złóż, gdyż zagrażają ich interesom.
I teraz najlepsze.
Polska o tym nie wiedziała. Europarlamentarzyści PO Lena Kolarska-Bobińska i Jacek Saryusz-Wolski dowiedzieli się o tym że już 21 % koncesji jest w rękach rosyjskich od Komisji Europejskiej.
Całość tutaj. Wnioski mam niecenzuralne. Pozostaje mi tylko mieć nadzieje, że Polacy w ciągu ostatnich 4 lat nieco zmądrzeli… Ale jak to mówią: nadzieją matką głupich.
przynajmniej środowisko nie ucierpi przy opcji blokowania ;_)
Tylko póki co, głosy pro-ekologiczne słychać najgłośniej ze strony najbardziej zainteresowanych (np. Niemcy w PE).
Polskie Ministerstwo Środowiska pisze na ten temat tak:
„Polska jest przygotowana do tego, żeby w pełni kontrolować proces poszukiwania a w przyszłości wydobywania gazu z łupków dzięki dobremu prawu, systemowym działaniom oraz instytucjom, które czuwają nad stanem środowiska np. w kwestii gospodarki wodnej czy ocen oddziaływania na otoczenie.”
http://zenobiusz.wordpress.com/2011/10/02/gaz-lupkowy-a-srodowisko/
Mnie to przekonuje. Eksploatacja tego gazu nie mogła by się odbywać bez umocowania tego w przepisach prawa, a te z tego co wiem, obowiązują.