Mój tato od dość dawna musiał się obchodzić bez internetu, zamówiłem mu więc kartę Aero2. Czas oczekiwania ok. 1.5 miesiąca, przyszła karta, na pierwszy ogień postanowiłem zobaczyć jak to działa na modemie pożyczonym z pracy: ZTE MF 669. Pod Windows, na początek z oprogramowaniem do Iplusa, modem działał bardzo ładnie. Gorzej z Linuksem. Działającej konfiguracji usb_modeswitch nie udało mi się stworzyć. Przełączenie w tryb modemu wymusiłem w inny sposób: blacklistując usb-storage. Jeśli po jakimś czasie usb-storage nie zamontuje emulowanego nośnika CD, urządzenie samo przełącza się w tryb modemu, niestety tworzy tylko jeden plik urządzenia /dev/ttyUSB0, z którym wvdial nie potrafił rozmawiać. Podejcie drugie: Huawei E3131 z Play. Działa w Archlinuksie od kopa, nic nie trzeba robić, poza konfiguracją wvdial. Pocieszające jest to, że modem to znów modem – urządzenie sprzętowe – do którego nie są potrzebne sterowniki. Każdy kto pamięta softmodemy z początku lat 2000-cznych wie o czym mówię. A ojciec będzie miał darmowy internet do 21.12.2014.
Update: Instalacja zakończyła się pełnym sukcesem. Co prawda nie obyło się bez problemów z instalatorem debian-testing, oraz lekką konsternacją w kwestii zasobożerności Gnome3 w trybie „classic”. Ostatecznie zainstalowałem LXDE i wszystko działa o wiele szybciej. Z ciekawostek, straciłem 1.5 godziny na rozwiązanie problemu rozłączania się modemu. Okazało się, że „blaszak „generuje zakłócenia i poziom sygnału jest zbyt niski. Na laptopie nie było tego efektu. Podłączenie modemu na 2m przedłużaczu USB rozwiązało problem. Modem leży na parapecie okna i łączy się błyskawicznie.