Bardzo mi odpowiada ewolucja Django od czasu kiedy ostatni raz coś w nim robiłem, a było to kilka lat temu. Krótko mówiąc, nadal mam wrażenie jakby to były spodnie szyte na miarę lub śrubokręt, który idealnie leży w łapie i odkręci każdą śrubkę ;). Nie mam uczucia ewolucyjnego zagubienia. To tylko dobrze świadczy o projekcie, bo to co było kiedyś, nie zostało w ciągu tych kilku lat przepisane, najlepiej od zera. Mogło się tak stać tylko dlatego, że już na etapie 1.0-1.4, kiedy poznawałem ten framework, wszystko było zrobione jak należy.
Dziś trafiłem na prezentację o Django Migrations wygłoszoną podczas tegorocznego Pycon. Piękna sprawa: