Cóż mogę powiedzieć… Chyba spałem pod kamieniem zbyt długo. Mam dziś wolne od pracy (ach te wiosenne ciepłe dni, łatwo się przeziębić) antybiotyk chyba działa, bo eksperymentuje dziś z wtyczkami VST do gitary i bardzo, ale to bardzo jestem zaskoczony jakością symulacji wzmaków http://lepouplugins.blogspot.com a szczególnie Legion – urywa dupę w połączeniu z Lecab2.
Wszystko co potrzeba do szczęścia pod Linuksem to vsthost i któraś z ogólnie dostępnych bibliotek impulsów gitarowych. Np Gods Cab,