Z X Window System szedłem przez życie, ale odkąd pierwszy raz przeczytałem o Wayland, od czasu do czasu sprawdzałem postępy w tym projekcie. Nie, żebym miał jakieś wielkie „ale” do X-ów, jednak na moje niewielkie potrzeby ta armata zawsze wydawała mi się zbyt wielkiego kalibru.
Mijały lata, zawsze czegoś jednak brakowało. Na początku duże „desktopy” jeszcze Wayland nie wspierały, później moja karta graficzna niezbyt działała (NV3100m, bo lubię stare laptopy). Aż w końcu nouveau i kernel polubiły się z moim retro-sprzętem i jest:

Najbardziej zaskoczył mnie sway. Złapał „w locie” moją konfigurację i3 na tyle skutecznie, że musiałem sie upewnić, czy to na pewno sway.