Święta idą. Spotkaliśmy się ostatnio z Gosią i Mariuszem. Mariusz przyszedł w koszulce z logo Atari, co zapoczątkowało retro-wspominki. W trakcie konsumpcji wielu piwów Mariusz pochwalił się zmontowaniem interfejsu sio2sd do Atarynki. Uśmiechnąłem się w duchu do nostalgiczno-sentymentalnego pomysłu zakupu prawdziwego Atari i nie minął tydzień, a udało mi się jedno zakupić (emulator to jednak nie to samo). Co prawda chciałem upolować model Atari który kiedyś miałem – 130XE – nie było to jednak tak łatwe, bo ceny są nieco zbyt wysokie jak dla mnie.
Stanęło w końcu na 800XE. W razie czego dodam bez większych problemów 65kB pamięci (płyty 800XE i 130XE są takie same), a jeśli się okaże, że GTIA jest uszkodzone, a w przypadku 130XE szanse na ten stan rzeczy były podobne, zakupi się kiedyś uszkodzone 800XL i przelutuje GTIA :). Inna kwestia która zadecydowała o zakupie 800XE to fakt, że ze względu na „wiek”, jest szansa na działającą klawiaturę.
Sio2sd kupię sobie gotowe, bo aktualnie brak czasu i warunków na trawienie płytki i jej zlutowanie. Pozostanie tylko zrobienie jakiejś sprytnej obudowy.
W planach mam jeszcze zakup ZX Spectrum, niestety chyba +, bo obawiam się, że Spectrum 48k z gumową, działającą klawiaturą raczej nie uda się kupić i może jeszcze Commodore Vic-20 🙂 (o Meritum i Elwro800 nawet nie wspominam, bo to pewnie teraz niedostępne cacka).
Jak dobrze pójdzie, jeszcze w tym tygodniu poeksperymentuje z assemblerem 6502.