Trafiłem ostatnio na wątek forum Atari Age, w którym Jan Krupa (apc) informował o postępach prac nad jego portem Fujinet na PC. Pierwsza myśl – jakby to działało na RPi Zero W?
Zamówiłem, szybko dotarło. Dopracowane jako produkt genialnie.

Instalacja Arch Linux na Arm6 to jakieś 10 minut na przygotowanie karty i konfigurację Wifi. Konfiguracja distcc zajmuje trochę dłużej, ale działa i bez tego – kompilacja na Raspberry to jakieś 15 minut. Źródła kompilują się bez żadnych warningów (zależności są minimalne: gcc, cmake, make i libbsd).
Update (sierpień 2022):
Niestety Archlinux Arm porzucił wparcie dla Arm6, więc przeinstalowałem Fujinet na Raspberry Pi OS z Debianem 11.4 Bullseye. Działa tak samo pięknie, a może nawet nieco lepiej.

Zwykle uruchamiam Fujinet w sesji screen przy starcie Raspberry Pi: screen -d -m ./run-fujinet, bo w razie konieczności zawsze można się przypiąć i odpiąć screenem po zalogowaniu przez ssh żeby zobaczyć co się dzieje. Interfejs webowy pozwala też na reset fujinet, ale szybciej i wygodniej zrobić to z Termux Widget na telefonie (skrypty uruchamiane są via ssh na Raspberry Pi):

#!/bin/bash
killall -9 fujinet
cd /home/greblus/fujinet/
screen -d -m ./run-fujinet
Skoro działa, to może jakiś niezbyt miarodajny test, np. RWTEST. Testy w SpartaDos X na Rpi, laptopie z Linuksem i w moim porcie AspeQt na Androidzie. Ten sam obraz atr z RWTEST.COM podmontowany jako D1. Fujinet na Rpi Zero działa fajnie z hsindex=0 i SIO2PC-USB, ale dobrze jest wyjście debuggowania w skrypcie run-fujinet przekierować do /dev/null, jest jednak nieznacznie szybciej, nawet przy odpiętym terminalu screen.



Jest ok. Zaskakujące, że na PC działa wolniej. Tłumaczę sobie to tym, że odczyty realizowane są z pamięci RAM bo obraz atr jest wczytywany do pamięci, a zapisy na Rpi i Androidzie realizowane są na pamięci Flash, tymczasem na moim starym laptopie kręci się stary dobry dysk talerzowy 5400rpm 🙂