Halt. Upierdliwy jestem.

Przy okazji którejś z ostatnich aktualizacji Archa zmieniło się działanie polecenia halt. Odkąd pamiętam halt wyłączał komputer po zatrzymaniu systemu. Teraz trzeba w tym celu dodać opcję -p. Niby nic, ale chyba z godzinę zastanawiałem się co w mojej nowej konfiguracji z systemd jest nie tak. Bez sensu trochę. Google mówi że userzy Ubuntu też się na to nadziali.

Ja wiem że są inne polecenia, bardziej bezpośrednio i jawnie wykonujące to samo zadanie, ale jako przedstawiciel pokolenia Hansa Klossa i zwolennik zasady KISS i tak zaaliasuje sobie halt -p.