Moje eksperymenty z Action! trwają i ten język programowania coraz bardziej mi się podoba. Po przeczytaniu „Assembly language and Action!” z Reference Manuala zacząłem się zastanawiać w jaki sposób łączyć ze sobą programy (binarne) w Action! i istniejące procedury w assemblerze. Są dwa sposoby: dla prostych procedur kod maszynowy 6502 można umieścić bezpośrednio w pliku źródłowym Action! w nawiasach [ ]. mads potrafi wygenerować listing, z którego taki żółtodziób jak ja może sobie skopiować kolejne rozkazy procesora i wstawić w nawias. Biorąc pod uwagę, że cała biblioteka runtime Action! jest tak zrobiona zastanawiałem się jak dołączyć bardziej skomplikowane procedury bez konieczności konwertowania ich do takiej postaci (o ile to w ogóle możliwe). Jakub na forum AOL mile mnie zaskoczył: wystarczy „skleić” pliki binarne np. za pomocą polecenia cat pod Linuksem (lub Cygwinem pod Windows).
Prosty przykład pokaże fajność tego połączenia, a wspomniany rozdział manuala wyjaśnia, że do procedury w asm można przekazać aż do 16 bajtów parametrów (poprzez akumulator A, rejestry X i Y i stronę zerową $A3-$AF):
ASMPROC.ASM:
org $600 lda #0 sta 710 rts org $607 lda #52 sta 710 rts
ASMTEST.ACT:
include "H1:RUNTIME.ACT" proc test1=$600() proc test2=$607() proc main() card i printe("Action! jest super !") do test1() sound(0,121,10,6) for i=1 to 10000 do od test2() sound(0,50,10,6) for i=1 to 10000 do od od return
Po assemblacji łączymy oba pliki: cat ASMPROC.obx ASMTEST.BIN > ASMTEST.xex i gotowe.
Powiem krótko: cieszy mnie to niezmiernie :). Po 20-latach odkrywam na nowo jak niesamowitym urządzeniem było małe Atari… Połączenie Action! z assemblerem daje pełną swobodę i ogromne możliwości. Coś jak połączenie szkieletu w pythonie i modułów wymagających wydajności w C.