Odkąd pojawił się Kubutek, a w zasadzie dość długo zanim się pojawił, niemal całkowicie zarzuciłem moje gitarowe brzdąkanie. Pewnie każdy rodzic czuje się wieczorem tak samo, człowiek jest tak zmęczony, że podpięcie gitary do komputera stanowi wyzwanie [1]. Od jakiegoś czasu mam drugiego laptoka (też Thinkpad R61 tylko w słabszej wersji z Celeronem), więc postanowiłem zrobić z niego czarne pudełko do którego na stałe podpięty jest interfejs audio (co ma też swoje plusy, bo można posłuchać jakiejś nowej płyty na słuchawkach) i gitara.
Problem z dźwiękiem jest w sumie ogólnosystemowy. Jak opóźnienia są zbyt duże, trzeszczy i piska, a czasem potrafi się przywiesić waląc szumem po uszach. Okazuje się znów, że konfiguracja:
- procesor efektów w wine z wineasio
- jackd -R
- kernel RT z repozytorium debianowego Pengutronix
sprawdza się bardzo dobrze nawet na celeronie. Jackd działający z priorytetem RT i odpowiednio wysoki priorytet handlera IRQ załatwia sprawę. Jest to o tyle ciekawe, że taka konfiguracja w zupełności nie zaburza wygody używania systemu do innych celów i spokojnie można np. brzdąkać + podglądać/podsłuchiwać taba w tuxguitar i oglądać coś na YT.
Nie wiem na ile byłoby to wykonalne pod Windows, ale póki co, w kwestii audio pozostaję linuksiarzem, choć ostatnio jestem niebezpiecznie blisko porzucenia linuksa na domowym komputerze (po 12 latach przyjaźni z tym niedopracowanym systemem dla brodatych, niedomytych geeków… eh).
[1] Celowo piszę o podpięciu do komputera, bo głośne granie przy dziecku wieczorową porą odpada.
PS. Poeksperymentowałem wczoraj trochę z priorytetami, tak aby nie było żadnych opóźnień i nawet hardcorowa aktywność na komputerze nie generowała xruns. Najlepiej sprawdził się taki wariant:
- handler przerwania usb na którym jest m-audio priorytet 99 (RT)
(w /proc/interrupts można sobie po chwili działania dźwięku podglądnąć, na którym przerwaniu jest największy „ruch”)
- jackd priorytet 99 (RT)
- wine i program do symulacji efektów – wystarczy standardowy priorytet, bez zmian.
Torturowałem komputer nieskończonymi pętlami obciążającymi oba rdzenie w 100%, jednocześnie dało się spokojnie używać komputera i przeglądarki – skutek – ani jednego xrun w jackd.
Powiem jedno: to jest na prawdę mocne. Czego by nie mówić o Alsie, linuksie jako całości, przy odrobinie chęci da się z linuksa zrobić profesjonalny system do zagadnień związanych z dźwiękiem.