Ultimate 1MB

Zamówiłem u Lotharka U1MB. Przyszło przedwczoraj. Wziąłem z pracy porządniejszą nieco lutownice i zabrałem się za wylutowywanie MMU i OS ROM, od tego pierwszego zaczynając, bo ma mniej nóżek :). Powiem jedno: jak na kilkanaście lat przerwy w obcowaniu z lutownicą nie było źle. Efekt końcowy: jeden uwalony punkt lutowniczy, na szczęście łatwy do naprawienia. Muszę jednak się przyznać bez bicia, że z braku porządnego odsysacza (miałem jakieś aluminiowe dziadostwo z pracy tylko) postanowiłem poobcinać nóżki OS ROM, żeby sobie trochę ułatwić (BTW wczoraj kupiłem plastikowy odsysacz za 10zł, który działa rewelacyjnie, jedyny minus to spory odrzut).

Zastanawiam się nad montażem kolejnego U1MB w 130xe i w tym przypadku pewnie spróbuje ładnie wylutować układy. W końcu nie jest to takie trudne.

Wykonanie i montaż niezbyt artystyczne, ale ważne że działa (na płycie Atari jest naprawdę niewiele miejsca na otwory pod śruby montażowe) Pozostaje czekać teraz na firmware z obsługą montowania ATR.

Jedna dziwna sprawa – nowy loader xexów od Candle’a zamiast daty i godziny wyświetla dziwne śmieci. Lotharek to już zaobserwował u kogoś na SV2012, wymiana U1MB nie pomogła, miejmy nadzieje, że to problem softwareowy.